Skandia Sail for Gold-emocje wyścigu medalowego.

Skandia Sail for Gold Regatta-Weymouth, Wielka Brytania.
Za nami tydzień ciężkich zmagań na akwenie przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Weymouth. Dzisiejszy wyścig medalowy (finałowy wyścig 10 najlepszych załóg regat) był bardzo ważnym dla naszej załogi w kontekście krajowych eliminacji olimpijskich do Igrzysk 2012 roku.
Po 10 dotychczas rozegranych wyścigach zajmowaliśmy w ogólnej klasyfikacji 8 miejsce-z potencjalnymi szansami na awans o jedna pozycję. Ważne w kontekście wspomnianych eliminacji była także pozycja zajmowana przez naszych krajowych konkurentów w wyścigu w olimpijski paszport-załogę Kusznierewicz-Życki. W myśl polskich zasad eliminacji olimpijskich załoga która zdobywa miejsce medalowe na regatach Skandia Sail for Gold a później ponownie w regatach Weymouth and Portland International Regatta w sierpniu 2011 roku automatycznie zdobywa kwalifikację do Igrzysk w Londynie.
Ponieważ załoga Kusznierewicz – Życki przed dzisiejszym startem znajdowała się tuż poza podium priorytetem w kontekście dalszych szans olimpijskich było dla nas niedopuszczenie by w regatach tych awansowali na wyższa pozycję.
Żeglarstwo jest bardzo kompleksowym sportem, który daje olbrzymie możliwości kontrolowania poczynań rywali na wodzie w ramach obowiązujących przepisów regatowych i kunsztu żeglarskiego załogi. Dlatego też przed dzisiejszym wyścigiem nasza uwaga koncentrowała się nie na poprawianiu własnego wyniku lecz na przedłużaniu a właściwie wpłynięciu na przedłużenie szans olimpijskich naszej załogi. Wyglądało to w taki sposób, że przez 3 minuty poprzedzające sygnał startu w taki sposób wykorzystywaliśmy zasady żeglugi określone przepisami aby uniemożliwić naszym krajowym konkurentom skuteczny start. Zaznaczę, że nie było w tych zagraniach żadnego faulu, żadnego zagrania, które w jakikolwiek sposób łamałoby przepisy regatowe. Chwilę po starcie na skutek niekorzystnej dla nas zmiany wiatru straciliśmy jednak kontrolę nas naszymi rywalami i pozostałą część wyścigu żeglowaliśmy bez bezpośredniego kontaktu. Pod koniec pierwszego okrążenia na skutek awarii jednej z regulacji łódka wpadła w niespodziewany rozkołys co sędziowe natychmiast uznali za nieprzepisowe bujanie łodzią i ukarali nas żółtą flagą. Ponieważ było to już nasze 2 upomnienie w regatach (poprzednie w pierwszym wyścigu regat) to oznaczało konieczność wycofania się z wyścigu.
Warto wspomnieć, że opisywana chwilę wcześniej bezpośrednia rywalizacja 2 łodzi w końcowych stadiach regat jest dość częsta taktyka, zwłaszcza jeżeli regaty te są elementem jakiegokolwiek procesu kwalifikacyjnego. W Weymouth pół godziny po wyścigu klasy Star niemal identyczna sytuacja miała miejsce na trasie klasy Finn pomiędzy Benem Ainslie i Gilesem Scottem – obaj z Wielkiej Brytanii.
Ostatecznie regaty zakończyły się dla nas zdobyciem 10 pozycji a nasi rywale, załoga Kusznierewicz-Życki zajęła miejsce 4. Oznacza to, że polskie eliminacje olimpijskie mogą trwać aż do kwietnia 2012 roku. Niestety nasi koledzy nie byli w stanie po zakończonych regatach zachować zimnej krwi i Mateusz jeszcze na wodzie a później kilkukrotnie na lądzie obrzucił nas stekiem wulgarnych wyzwisk i przeróżnych gróźb, co było oczywiście bardzo dla nas nieprzyjemne zwłaszcza że jak wcześniej wspomniałem żadne zasady fair play nie wspominając już o podstawowych przepisach regatowych nie zostały podczas naszej rywalizacji złamane.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*